POWSTAŁA KSIĄŻKA O NIEZWYKŁEJ MISJI
Janusz Kokot z zawodu jest artystą malarzem. Przez cztery lata wraz z żoną i synem mieszkał w Ugandzie. Rodzina wybrała się tam, aby wybudować schronisko dla bezdomnych. Artysta i podróżnik o swojej misji, przygodach z nią związanych i przeżyciach napisał książkę pod tytułem „Afrobiografia.
Właśnie trwa zbiórka, która ma na celu zebrać fundusze na wydanie tej niezwykłej historii. W krótkim opisie książki możemy przeczytać między innymi: Janusz Kokot na wstępie swojej opowieści wskazuje czytelnikowi, że na tych kilka lat, które spędził w Ugandzie, niejako „odłożył na bok” bycie artystą – pochłonęła go praca misjonarska, pomaganie najsłabszym, skrzywdzonym. Jego impresje afrykańskie, ugandyjskie, skupiają się więc nie na tym, jak wygląda świat wokół, ale na tym, jakie są bolączki tego świata, jakie potrzeby ludzi, którzy go zamieszkują. I na ocenie, czy i jak misjonarz z Polski mógłby pomóc. Lecz by to ogarnąć, trzeba najpierw wejść w życie mieszkańców, stać się jednym z nich, usiąść cicho i spróbować zrozumieć.Znajdziemy w tych zapiskach misyjnych radości ze spotkań z ludźmi, którzy ofiarowali autorowi i jego rodzinie bliskość w trudnym byciu „w świecie, który był nam nieznany, nielogiczny i mało komfortowy”, podzieli się z nami namysłem nad własną kondycją duchową, ale też kondycją europejskiej cywilizacji misjonarz usiłujący zmienić na nieco łatwiejszą cząstkę życia ludzi wokół siebie. Zanurzymy się w codzienność, tak bardzo zwyczajną i bliską każdemu z nas – jak szukanie domu, budowa, edukacja dziecka czy zakupy – a jednocześnie przedziwnie ekscytującą, bo podległą dyktatowi jakże odmiennej kultury. A przede wszystkim znajdziemy w tej lekturze spokój – spokój człowieka zakorzenionego w swojej wierze, pewnego swoich korzeni, co potrafi zdefiniować w kilku zaledwie słowach, wspominając najlepsze chwile mijających i nadchodzących lat – sylwestrowe noce. pisząc: „Najwięcej zadowolenia dawały mi spacery z moim buldogiem, gdy tuż przed północą, przeciskając się przez tłum zgromadzony na głównym rynku Kalisza, błogosławiłem moje miasto, władze i ludzi wokół”. Opowieść o tym, co w życiu najważniejsze, najcenniejsze – oto, czym jest Afrobiografia.
Jeżeli chciałbyś stać się czytelnikiem tej opowieści, możesz wesprzeć trwającą zrzutkę: https://wspieram.to/afrobiografia
UG